Wspomnienia ze szkoły i jesiennego lasu – antologia wierszy naszych dzieci

Tuż przed zamknięciem szkół uczniowie klasy I i II wybrali się na wycieczkę do jesiennego lasu pod opieką pani Marii Biestek i pana Mariusza Szamraja.
Dzieci poznawały budowę liści i zbierały skarby jesieni, aby później tworzyć piękne kompozycje.
Las obdarował nas pięknymi widokami, mieniąc się kolorami, a piękna pogoda i lazurowe niebo zachęcały do poznawania jego tajemnic, biegania i aktywności fizycznej.

Zdjęcia możecie oglądać TUTAJ

Bezpośredni kontakt z przyrodą był inspiracją dla dzieci do tworzenia własnych wierszy.
Oto one:

Jesień kolorowa, słoneczko za chmurką się chowa,
pełne kosze jabłek, pełne kosze śliwek
Wszystkie dzieci w zimie będą przeszczęśliwe.
/Ania/

Gdy na ciebie patrzę serduszko się raduje.
Przychodzisz do nas w barwach kolorowych:
Żółtych, czerwonych, brązowych.
/Amelka/

Jesień wiatrem nam zawiała
Wszystkie listki z drzew zerwała.
Razem z nimi tańczmy wkoło
energicznie i wesoło.
/Karolinka/

Złote liście błyszczą w słońcu
mamy piękną jesień w końcu.
Są kasztany i żołędzie,
kolorowe drzewa wszędzie.
Czasem ciepło, czasem pada,
trochę szkoda, nie ma lata!
Ale jesień też jest spoko,
Można nią nacieszyć oko.
/Weronika/

Jesienią drzewa się czerwienią,
liście z nich spadają,
kolorowe dywany zakładają.
Ptaki już odleciały,
bo się zimy ciężkiej bały.
Zwierzęta zapasy chowają,
ciepłego schronienia szukają.
/Michał/

W kalendarzu miesiąc wrzesień,
pewnie zaraz przyjdzie jesień.
Złote liście są na drzewach,
lecz co chwilę wiatr je zwiewa.
Gdy chłodne ranki, nudne deszcze,
wstawać nam się z łóżek nie chce.
/Marcin/

Nadchodzi jesień, opadają liście,
a ja zajadam winogron kiście.
Ubieram się ciepło, wychodzę na dwór,
patrzę – a tam stoi liści wór.
Ładuję na taki i wywożę w krzaki.
Wracam do domu, przez okno w pokoju oglądam wiewiórki,
jak skaczą po drzewach i małymi łapkami
obierają orzechy ze skórki.
Zapada zmrok, jak to na jesień bywa,
że dzień jest krótszy a nocy przybywa.
/Bartek/

Kolorowe liście złote tańczą i falują,
jesienne obrazy dla mnie malują.
Rozbawione, roztańczone kasztany i żołędzie – 
wiatr rzuca je wszędzie.
Pędzi jesień przez pola, łąki, lasy
a my wracamy do klasy.
/Zuzia/

Przez park idzie Pani Jesień
w sukienkę z liści odziana.
W rękach trzyma kasztany,
w kapelusz z żołędzi ubrana.
Pod nogami szelestną muzykę gra,
chodźmy na spacer i poczujmy się jak ja.
/Kamil/

Zdjęcia możecie oglądać TUTAJ

                                                                                                                   Maria Biestek
                                                                                                                   Mariusz Szamraj